Dzisiaj kilka słów o przeprowadzce, porządkach, minimalizmie i o tym czy naprawdę potrzebujemy tak wiele przedmiotów.
Jakiś czas temu, jak to zazwyczaj podczas przeprowadzki bywa, uświadomiłam sobie jak wiele mam niepotrzebnych rzeczy. Jak wiele przedmiotów nagromadziłam przez kilka lat i jak mi się wydawało, były one wyjątkowo niezbędne. Ilość walizek i kartonów była ogromna, a przecież podczas pakowania i tak już przeprowadziłam wstępną selekcję. Kolejna była już przy wypakowywaniu rzeczy. I pomimo, że teraz miałam znacznie więcej miejsca, poczułam, że ilość rzeczy trochę mnie przytłacza, że nie potrzebuję ich aż tylu. O części już nawet nie pamiętałam i tak tylko przekładałam je z kartonu do kartonu.
Zaczęłam powoli pozbywać się części rzeczy. Początkowo były to po prostu porządki we wszystkich pudełkach, których też miałam zdecydowanie za dużo. Zaczęłam rzeczy oddawać, sprzedawać i wyrzucać. Malutkimi kroczkami zaczęłam robić wokół siebie "porządek" do którego ciągle dążę - to droga, która jeszcze trwa. Nie chodzi mi w końcu o to, żeby pozbyć się wszystkiego i zastąpić wszystkie przedmioty, takimi w prostszej i bardziej minimalistycznej formie. Chodzi o to, żeby otaczać się rzeczami, które nam pasują, które używamy i lubimy. Po co trzymać rzeczy, które od lat leżą niepotrzebne i zapomniane w szafie czy kartonie.
Trafiłam także na blogi i strony o slow life, slow fashion i ogólnym minimalizmie. Nie zakładam, że zostanę "minimalistką". Nie tego potrzebuję, ale uważam, że niektóre dobre nawyki, w życiu, podczas zakupów, są nam potrzebne, niezależnie czy będziemy żyć w duchu minimalizmu czy też nie. Chciałabym żeby otaczał mnie ład i porządek - rzeczy dobre i przemyślane - które lubię i które do mnie i na mnie pasują. (Z resztą niedługo dodam wpis o książce Joanny Glogazy "Slow Fashion. Modowa Rewolucja", która bardzo pomogła mi przy porządkach w szafie - ale o tym w kolejnej notce.) Niesamowicie ciekawe blogi, które zaczęłam regularnie czytać to między innym blog Katarzyny Kędzierskiej Simplicite.pl oraz blog Natalii Knopek Simplife.pl, które mogę Wam szczerze polecić nawet jeśli nurt minimalizmu to nie do końca to czego w życiu potrzebujecie. Katarzyna Kędzierska wydała właśnie książkę "Chcieć mniej. Minimalizm w praktyce", na którą właśnie czekam i której przeczytania nie mogę się już doczekać. Myślę, że tak jak w książce "Slow Fashion" tak i w tej znajdę wiele ciekawych rad i pomysłów jak zacząć potrzebować mniej. Jak zacząć porządki nie tylko w mieszkaniach i szafach, ale i w życiu.
A Wy jaki macie stosunek do nurtu minimalizmu i ograniczania przedmiotów nie tylko w domu? :)
Do następnego,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz